środa, 5 marca 2014

Deranged






Carter's Pov

-Czy jesteś pewna, że powinniśmy to robić? - wymamrotałam, patrząc prosto przed siebie na ciemną i przerażającą ścieżkę prowadzącą do tunelu, do którego nikt nie odważył się wejść.
-Cholera, tak! - krzyknęła Francis, a ja od razu ją uciszyłam. 
-Zamknij się, Carter - wymamrotała do mnie Jessica przed kontynuowaniem swoich słów. - Głosuję, żeby to ona poszła pierwsza. 
-Co? Nie! - od razu zaczęłam wściekle potrząsać głową; moje ciało zaczęło się trząść. Czy oni naprawdę chcą zrobić ze mnie osobę, która ich poprowadzi? Jestem młodsza, niż wszyscy z nich! Jeśli już, to powinnam trzymać się między Francis i Gavin. 
-Ktoś tu brzmi, jak kurczak - parsknęła Kate, łapiąc mój bok, przed popchnięciem mnie bliżej tunelu. 
-Proszę, p-przestań, Kate - wymamrotałam; mój głos zaczął się zacinać i jąkać, kiedy poczułam łzy tworzące się w moich oczach. 
Oni naprawdę zaczęli mnie przerażać. Nie należy mieszać mnie i ciemności razem, a oni dobrze to wiedzą. 

-Chcesz, żebym potrzymał twoją dłoń? - Ryan wydął dolną wargę i wystawił swoją rękę, czekając na to, aż ją ujmę; jednak nie zrobiłam tego. Zamiast tego skrzyżowałam swoje ręce na piersi i spojrzałam na ich wszystkich. Z całej piątki, najbardziej przerażał mnie właśnie Ryan. Nie był typem osoby, do której możesz żywić urazę i wierz mi, czy nie to był jego pomysł byśmy tutaj przyszli. Wszyscy z wyjątkiem mnie. 

-Idź śmiało, Carter! Prowadź, a my będziemy za tobą przez ten cały czas - powiedziała Jessica, posyłając mi uspokajający uśmiech. Nie mogę uwierzyć, że właśnie to robię; skinęłam głową i odwróciłam ją w stronę tunelu. Ściskając mocno latarkę, którą trzymałam w dłoni zaświeciłam nią w stronę dość dużego wejścia do tunelu, jednak to nadal nie pozwalało mi zobaczyć czegokolwiek w jego środku. 

Ustabilizowałam tempo, naprawdę nie przejmując się, żeby odwrócić się w stronę tak zwanych przyjaciół. Moje oczy były praktycznie przyklejone do tunelu. 
Z każdym krokiem, który zrobiłam, im bliżej byłam, tym bardziej chciałam odwrócić się i odejść. Pozwoliłam by małe i ciche skomlecie opuściło moje usta, kiedy moje ciało powoli poczłapało do wielkiego tunelu; nie mogłam usłyszeć nic poza kroplami wody spadających z szarej, zardzewiałej rury na jednej z ścian. 
-Ludzie, to naprawdę nie jest dobry pomysł - wyszeptałam, nie chcąc by cokolwiek wewnątrz tego tunelu mnie usłyszało. Kiedy nie otrzymałam niczego poza ciszą, mój umysł zaczął zastanawiać się, dlaczego nie dostałam odpowiedzi. Obróciłam moje ciało i poświeciłam latarką; nikt mnie nie śledził. Tylko ja byłam w tym ciemnym, przerażającym mnie tunelu. Przytłaczające uczucie ogarnęło moje ciało odkąd tu stałam. 

Nagle usłyszałam dźwięk stóp odbijających się od cementowej powierzchni, powodując, że całe moje ciało podskoczyło, a  westchnięcie wydobyło się z moich ust. Łzy zaczęły spływać po moich policzkach na myśl, że nie tylko ja byłam w tym tunelu. Poruszyłam moją latarką i poświeciłam ją w rogu, chcąc dowiedzieć się, czy ktoś tu jest. Kiedy wszystkie rzeczy przestraszyły mnie do pewnego punktu, zaczęłam nucić idąc coraz głębiej. 
Dlaczego do cholery się stąd nie wydostajesz, Carter?! Okej, może naprawdę jestem ciekawa. 

Moje nucenie stało się cichsze, przez dźwięk innych kroków. Z wielkim 'szczęściem' w moich rękach, zauważyłam, że moja latarka zaczęła przygasać. 
-Nie, nie, nie - powtórzyłam wielokrotnie szeptem, kiedy bateria całkowicie padła. Następną rzeczą, którą poczułam były to ręce oplatające się wokoło mojej talii i dłoń zakrywająca moje usta. Zostałam popchnięta na nagą skórę czyjejś górnej części ciała.
-Czy to czasem nie jest czas, w którym powinnaś być w łóżku, kochanie? - ktoś wyszeptał wprost do mojego ucha. 

------------
a więc rozdział 1 :)
mam nadzieję, że wam się podoba
enjoy! 
@butterflxstyles 
ah i myślę, że rozdziały będę dodawać w piątki i poniedziałki :)

wtorek, 4 marca 2014

Wprowadzenie




W miasteczku Carter znajduje się tajemniczy tunel. Odkąd była małą dziewczynką, zawsze powtarzano jej, by omijać go szerokim łukiem. Niebezpieczeństwo czai się w jego wnętrzu, a to przeraża Carter. Nikt nigdy nie był w stanie znaleźć się na samym końcu tunelu, nawet światło słoneczne tam nie dociera. Teraz, 19 letni znajomi Carter, z wielką ciekawością wciągają ją z powrotem do wspomnień z dzieciństwa, wbrew jej woli, by zobaczyć, co naprawdę znajduję się na końcu tunelu. Ale czy mała Carter wie, że znajduję się tam obłąkany,  niepoczytalny chłopak czekający na następną. 
 



 » Nie czytaj, jeśli przerażają cię horrory czy  istoty fikcyjne. «


Zgoda od autorki; jest :)
Mam baaardzo duużą nadzieję, że to tłumaczenie przypadnie wam do gustu ;)
Ponieważ według mnie jest naprawdę oryginalne i ciekawe.
Jeśli amcie jakieś pytania to mój twitter ; @butterflxstyles